Tekst - "Don Juan" Molier

zamknij i zacznij pisać
Jak to! Więc chciałbyś, aby się skuć na wieki z pierwszą istotą, która nas zagarnie?
aby się wyrzec świata dla niej i nie mieć już oczu dla nikogo? A to by ładnie było, aby,
dla głupiej ambicji wierności, grzebać się na całe życie w jednym uczuciu!
W kwiecie lat młodzieńczych przestać istnieć dla innych kobiet!
Nie, nie, stałość dobra jest dla niedołęgów; każda piękność ma prawo walczyć o nasze uwielbienie,
a pierwszeństwo jednej nie powinno wydzierać jej następczyniom słusznych praw do naszego serca.
Co do mnie, powab i wdzięk czarują mnie, gdziekolwiek je spotkam, i poddaję się bez oporu słodkiej przemocy,
z jaką wabią nas ku sobie. Choćbym był dziesięć razy związany, miłość jednej kobiety nie zniewoli mnie bynajmniej,
abym miał wyrządzać krzywdę innym; po to mam oczy, aby widzieć zalety wszystkich,
i każdej gotów jestem nieść w ofierze hołd i daninę, do której stworzyła nas natura.
Nie umiem zamknąć serca na to, co je wabi; gdybym miał dziesięć tysięcy serc,
oddałbym wszystkie z chwilą, gdy ładne stworzenie mnie poprosi. Jest, doprawdy,
jakiś niewytłumaczony urok w budzącym się pociągu: cała rozkosz miłości jest w ciągłej odmianie.
Jak nieopisanie słodko jest skłaniać ku sobie tysiącznymi hołdami serduszko młodej piękności,
patrzeć co dzień na postępy, które się w nim robi; wybuchami czułości, wzdychaniem i łzami zwalczać niewinną
wstydliwość duszy, którą tyle kosztuje zdać się na łaskę zwycięzcy; pokonywać krok za krokiem wszystkie te zapory,
zwyciężać skrupuły, z których ona czyni swą chlubę i wieść ją powoli tam, dokąd zmierzają wszystkie nasze pragnienia.
Ale, skoro raz się jest jej panem, nie ma już nic do powiedzenia ani do żądania. Cały urok namiętności zamiera;
zasypiamy w bezwładzie szczęścia, póki jakiś nowy przedmiot nie zbudzi naszych pragnień i nie ukaże sercu świeżych
powabów nęcącej zdobyczy. Słowem, nic słodszego, jak pokonywać opór takiej wdzięcznej istotki; co do mnie, mam pod
tym względem istną ambicję zdobywców, którzy spieszą z jednego zwycięstwa po drugie,
nie umiejąc ograniczyć biegu swych pragnień. Nic nie jest w stanie wstrzymać gwałtowności mego pożądania;
czuję się zdolny ziemię całą przycisnąć do serca; pragnąłbym, jak Aleksander, by istniały jakie nowe światy,
aby i w nich szerzyć miłosne zdobycze.